LKS Pogoń Ziemięcice - LKS 45 Bujaków: 2:5
Mogłoby się wydawać, że mecz przed własną publicznością będzie łatwiejszy niż zeszłotygodniowy wyjazd do Borowej Wsi. Niestety, o ile gra może była trochę lepsza, to wynik znowu rozczarował. Pogoń pierwszą bramkę straciła w 20 minucie. Piłka niefortunnie odbiła się od obrońcy i znalazła się pod nogami wychodzącego sam na sam napastnika Bujakowa. Jakby tego było mało, po kolejnym błędzie obrony, sędzia 10 minut później odgwizdał karnego za zagranie ręką. Ostatnia bramka w pierwszej połowie padła po kolejnej akcji, w której zawodnik gości stanął oko w oko z bramkarzem gospodarzy. Równie źle jak zakończyła się pierwsza odsłona, rozpoczęła się druga. Za krótkie wybicie golkipera bezbłędnie wykorzystał napastnik przyjezdnych. Zawodnicy z Ziemięcic ostatecznie przełamali niemoc, kiedy zegar wskazywał pół godziny do końca spotkania. Po dobrej akcji strzelcem bramki został Grzegorz Szweda. Niestety druga bramka przyszła dopiero w 80 minucie za sprawą Damiana Wróbla. Wydawało się, że Pogoń będzie jeszcze walczyć do końca o poprawę wyniku, niestety dwie minuty później trafili znowu goście, co ostatecznie odebrało jakiekolwiek nadzieje na dobry wynik gospodarzom.
W następny weekend Pogoń uda się na boisko beniaminka z Kozłowa. Mecz odbędzie się w niedzielę o dość nietypowej porze - zapraszamy do towarzyszenia drużynie o 11:00!
LKS Pogoń Ziemięcice - LKS 45 Bujaków: 2:5
Bramki: Grzegorz Szweda, Damian Wróbel
Zdjęcia dostępne w galerii.
Komentarze